Boxster 986 z 1998r. to moje pierwsze Porsche w garażu. Jest ze mną od 30 maja 2015r. Wtedy też zaczęła się moja choroba która nazywa się „pasja Porsche”.
Jak ten czas szybko leci 🙂 W tym czasie przejechaliśmy razem około 30.000 km bez awarii – nie licząc na samym początku awarii czujnika położenia wału, ale to podobno standard.
Po tych 6 latach nastąpił czas odnowienia samochodu, by na 25 lecie modelu Boxster (niebawem więcej na ten temat będziecie mogli przeczytać na łamach prasy) wyglądał on znowu tak jak wyjechał z fabryki w Zuffenhausen.
Ponieważ mechanicznie moja „pierworodna” jest w idealnym stanie należało się skupić nad estetyką wnętrza. Od maja do lipca samochodzik przeszedł następujące prace odmładzające:
- wymiana tylnej szybki w firmie TapWid koło Lublina,
- regeneracja tapicerki (fotele, kierownica, drążek zmiany biegów, lewarek hamulca ręcznego, podłokietniki itd.) wraz z przywróceniem kolorystyki zgodnej z VIN – Warsztat Czystości
- wymiana wewnętrznego oświetlenia na żarówki LED,
- wymiana bocznych kierunkowskazów na „pływające ledy”.
Moim skromnym zdaniem auto prezentuję się bardzo świeżo i mam nadzieję, że będzie dawać frajdę z jazdy i doczekamy wspólnie kolejnych rocznic modelu Porsche Boxster (a to ważny samochód, bo uratował markę przez bankructwem).