I tegoroczne spotkanie z Pasja Porsche

Nareszcie! 4 czerwca to pierwszy czwartek miesiąca i tradycyjnie spotkanie Pasjonatów Porsche na Krakowskich Błoniach. Oj ile to już czasu minęło od naszego ostatniego spotkania? Nie chcę tu pisać, ale DUŻO za dużo 🙁

Tym razem śląska ekipa była reprezentowana przez piękne 993 w barwach Martini powożone przez Berniego500 i jego miłą małżonkę Elżbietę, 986 „Arbuza” kierowane przez Kubusia, zjawiskowe 718 Keysiego oraz skromne 944.2 które dojechało pod moim kierownictwem.

W drodze do Krakowa spotkaliśmy się na stacji benzynowej na autostradzie A4, po czym paradnie pomknęliśmy na spotkanie w Błonia Bistro. Byliśmy punktualnie o godz. 18.00, ale pierwszy duży stolik był już zajęty! Oj, widać, że każdemu Pasjonacie brakowało tych spotkań! Nasza ekipa zatem zajęła „śląski stolik” (co w dobie pandemii koronawirusa wydaje się rozsądne ;)). Spotkanie było bardzo przyjemne, rozmowy o Porsche, naszych modyfikacjach, usprawnieniach, nowych zakupach trwały do 21.00, a może i trochę dłużej 🙂 Frekwencja tym razem była bardzo duża, a gama modeli reprezentowanych imponująca, wymienię tylko takie samochody jak: 924, 928, 944, 986,981, 718, 991, 958 …

Na zakończenie rozjechaliśmy się z swoje strony, chociaż część osób udała się na tradycyjną „kiełbaskę z Nyski”.

Najważniejszą informacją dnia było przedstawienie koncepcji Oficjalnego Otwarcia Sezonu Pasja Porsche w dniu 27.czerwca! Już nie mogę się doczekać tej imprezy. Oj będzie się działo. Link do zapisów:
https://pasjaporsche.pl/start2020/

Tymczasem zapraszam do obejrzenia galerii naszych samochodów.

Krakowskie Klasyki Nocą pod Tauron Arena

Jak w każdy czwartek miłośnicy klasyków zbierają się na KKN – Krakowskich Klasykach Nocą. Dzięki inicjatywie chłopaków z Pasja Porsche tym razem zjawiła się godna reprezentacja samochodów z Zuffenhausen. Zaprezentowaliśmy kultowe 911 w kilku generacjach, były też transaxle z silnikami umieszczonymi z przodu oraz różne generacje Boxstera. Mega fajnie jest spotkać się w gronie miłośników klasycznej motoryzacji. Można nie tylko podziwiać wiele interesujących samochód, ale przede wszystkich poznać ich właścicieli.

Śląskie spotkanie pod NOSPR

Najlepsze są spontaniczne akcje. Dzisiaj udało się spotkać w trzy jajecznice pod pięknym gmachem katowickiej Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia.

Na spotkaniu zjawił się Kajetan – właściciel pięknego „ARBUZA” – Boxster S z silnikiem 3.2 oraz cudnie brzmiącym wydechem. Marek – który zaszczycił nas swoją srebrną 996.2 i ja – moim skromnym Boxsterem.

Korzystając z pięknej pogody i zachodzącego słońca zrobiliśmy kilka fajnych zdjęć oraz krótkich ujęć z drona. Następnie z wolna 😉 udaliśmy się na kawę i coś słodkiego do nowo otwartej (po kilkunastu latach przerwy) restauracji Browar Przystań w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie. Szefem kuchni jest tam nagradzany czepkami Gault&Millau Przemek Budziński, który potrafi świetnie połączyć tradycyjne śląskie smaki z nowoczesną kuchnią.

Jak fajnie jest spotkać się w gronie znajomych i przy espresso pogawędzić o prosiaczkach.

Ostatnia jazda Boxsterem w tym roku.

Korzystając z pięknej pogody oraz chęci przetestowania opcji śledzenia celu przez mojego małego drona postanowiłem nakręcić krótki filmik w lesie. A tak z drugiej strony, to chyba całkiem nieźle kończyć sezon cabrio drugiego grudnia ? Zapraszam do obejrzenia krótkiego filmiku.

Pracowity wrzesień w dolinie Wachau

Tym razem mój kochany Boxster towarzyszył mi w pracy. W drugim tygodniu września udałem się w podróż do miejscowości Krems nad Dunajem. Organizowałem tam szkolenie integracyjne połączone ze zwiedzaniem winnic. Więcej o tej i innych imprezach znajdziesz na mojej stronie eno podróży Enotrip.pl

Podróż tradycyjnie rozpocząłem w Tychach, następnie czeską autostradą Via Moravia, przez Brno i dalej w kierunku Austrii. Na przejściu granicznym spotkała mnie miła niespodzianka, a mianowicie na parkingu gdzie zatrzymuję się na tradycyjną kawkę spotkałem bliźniaczego Boxstera w pięknym czerwonym kolorze. Po krótkiej przerwie udałem się lokalnymi (czasami dosyć krętymi) drogami do hotelu, gdzie odbywało się szkolenie. Korzystając z pięknej pogody i bardzo wysokich temperatur, praktycznie całą trasę przejechałem z otwartym dachem.

Nie będę się rozpisywać o szkoleniu i odwiedzonych miejscach, ale uczestnicy spotkania określili je krótko: „było zacnie”. Kilka z miejsc odwiedzonych to m.in. najstarsza restauracja w Austrii – Nikolaihof, jedyna na świecie winnica stosująca system dolnej etykiety Weingut Turk, czy podróż statkiem pod Dunaju do Melk.

Boxsterek, jak zawsze spisał się znakomicie. Udało się przebyć całą trasę na polskim paliwie. Jedną z ulubionych cech tego samochodu, jest posiadanie dwóch bagażników. O ile do tylnego wchodzą swobodnie dwie walizki „kabinówki”, to przedni swobodnie mieści kilka kartonów wina. Z takim obciążeniem udałem się w podróż powrotną do Polski.

Początek sezonu cabrio w styczniu

Zima tego roku jakaś taka bardzo łaska dla użytkowników cabrio. Na dworze temperatury dodatnie. Sucho. Brak soli.

Kobiórskie lasy i pałacyk myśliwski w Promnicach to idealny plener zdjęciowy dla cabrio. Korzystając z braku jakichkolwiek opadów wybrałem się na krótki spacer do lasu. Jazda z otwartym dachem w styczniu – jak mówi klasyk – bezcenne.

Na granicy austriacko-słoweńskiej

Jednym z moich ulubionych miejsc w Europie jest Południowa Styria w Austrii. Ta przepiękna kraina słynie z niekończońcych się wzgórz pokrytych winnicami.

Symbolem tego regionu jest „klapotek” mający za zadanie odstraszać ptaki z pól winogron. Dźwięk wydawany przy nawet małym wietrze jest niesamowity.

Tym razem udaliśmy się z Małżonką blisko 6h podróżą przez Słowację do drugiego hotelu LOISIUM leżącego tym razem w pięknej miejscowości Ehrenhausen an der Weinstraße położonej nad samą granicą ze Słowenią.

Nie bez kozery Austriacy twierdzą, że ten teren jest conajmniej tak malowniczy i urokliwy jak włoska Toskania. Z mojego punktu widzenia dałbym mu nawet pierwszeństwo nad słynnym włoskim rejonem i to z kilku powodów:

  • Wspaniałe białe wino z dominującym szczepem Sauvignon Blanc.
  • Cudowne morenowe wzgórza pokryte niezliczonymi winnicami.
  • Czystość i porządek typowo austriacki.
  • Przydrożne automaty sprzedające wino! do bezpośredniej konsumpcji.
  • WSPANIAŁE trasy z licznymi zakrętami i wzgórzami.

Z punktu widzenia kierowcy to miejsce ma coś wyjątkowego. To droga wiodąca wzdłuż granicy, gdzie namalowane znaki informują która część naszego samochodu aktualnie jest w Austrii, a która na Słowenii.

To chyba jedyna takie miejsce na świecie, że pasażer może powiedzieć, że jest w austriackiej winnicy, a kierowca jedzie po słoweńskiej drodze.

Ech, szkoda, że podróż do Południowej Styrii zajmuje aż 6 godzin. To miejsce, gdzie można świetnie odpocząć, jak również cudownie powłóczyć się cabrio. Jeszcze tu kiedyś przyjadę na wakacje…

Boxsterem do winnego raju

Miejscowość Langenlois to austriackie miasto leżące w Dolnej Austrii w powiecie Krems-Land słynące przede wszystkim z tego, iż jest tam najwięcej winnic w całym kraju. Drugą, a może pierwszą atrakcją jest zaprojektowany przez amerykańskiego architekta Stevena Hall tzn. LOISIUM – hotel i winoteka propagujące produkcję i sprzedaż lokalnego wina.

Austria to naturalne środowisko dla Porsche. A spotkanie innego cabrio to codzienność. Tutaj na parkingu hotelowym teraźniejszość spotyka się z historią. Samochody dzieli jakieś 20 lat, ale obydwa dają dużo frajdy ich właścicielom.

Hotel Loisium to prawdziwy raj dla każdego eno podróżnika. Posiada on m.in. winne spa o powierzchni 1200 m2, dwa baseny zewnętrzne – jeden tradycyjny, a drugi w modnym stylu naturalnego jeziora. Uzupełnieniem bogatej oferty jest wspomniany już LOISIUM World of wine. Można tutaj skosztować i nabyć wino z ponad 200 etykiet oraz 50 marek win musujących. Dopełnieniem pełni szczęścia każdego miłośnika wina jest multimedialna trasa podziemna wiodąca liczącymi 1,5 km piwnicami ponad 900 letniej winnicy aktualnie specjalizującej się w winach musujących. Mamy to do dyspozycji 18 stacji tematycznych w tym m.in. zwiedzanie domostwa właściciela z 1924r.

Weekend spędziliśmy bardzo aktywnie. Udostępnione nam w hotelu rowery pozwoliły nam zwiedzić liczne winnice okolicznych wiosek i jednocześnie degustować lokalne wyroby winiarskie. Jedne z najlepszych win jakie piliśmy były dostępne na zamku Gobelsburg.

Dobrze, że Boxster wyposażony jest w 2 bagażniki i mogliśmy zabrać z tej winiarskiej wycieczki nieco pamiątek.

Dynamiczne wyważanie kół w Boxsterze

Podobnie jak wielu użytkowników Boxstera narzekałem na drgania kierownicy w zakresie prędkości 105-130 km/h.

Przeszukałem fora, rozmawiałem z innymi użytkownikami, sprawdziłem dokładnie auto u mechanika – wszystko wyglądała ok, a kierownica dalej wchodziła w lekkie wibracje.

Na jednym z forów przeczytałem wpis kogoś zajmującego się profesjonalnie wyważaniem kół w samochodach sportowych, że jedyną pewną metodą jest tzw. dynamiczne wyważanie. Polega ono na tym, iż koła wyważane są z użyciem specjalnego przyrządu będąc zamontowanymi na samochodzie. Urządzenie to rozpędza koła do dużej prędkości i dokonuje precyzyjnego pomiaru, tak by pracownik mógł bardzo precyzyjnie umieścić ciężarki na kole.

Po przejrzeniu zasobów internetu i sprawdzeniu wielu opinii umówiłem się na wizytę w katowickiej firmie Deloch, która to już od wielu lat specjalizuje się naprawie ogumienia oraz felg samochodowych.

To był strzał w 10! Auto po takim wyważaniu kół jedzie jak po sznurku. Kierownica nie zadrży nawet o milimetr – i to bez względu czy jadę 110km/h, czy 200 km/h (oczywiście na niemieckiej autostradzie 🙂 ).